W Legii fajnie się dzieje

240px-LegialogoPod względem działań marketingowych nie sposób nie zauważyć, że z polskich klubów w ostatnim czasie najaktywniejsza jest Legia Warszawa. W przeszłości dość często krytykowałem działania włodarzy warszawskiego klubu, dlatego teraz z tym większym zadowoleniem zauważam, że dział marketingu „wojskowych” rozkręca się coraz bardziej!

Od dłuższego już czasu bardzo prężnie Legia działa w mediach społecznościowych – zarówno na Facebooku, Twitterze, Instagramie czy publikując ciekawe materiały w serwisie YouTube. Dziś to już standard, choć w Polsce wciąż należący do rzadkości. Niedawno rozbudowano też klubowy sklep z pamiątkami oraz poszerzono asortyment gadżetów. Kwitnie współpraca z sekcjami. Widać wyraźnie, że pod rządami Bogusława Leśnodorskiego i Dariusza Mioduskiego wiele tematów nabrało przy Łazienkowskiej przyspieszenia.

W ostatnim czasie Legia zrobiła to, co postulowałem już dawno: wyszła w miasto. Przy okazji szlagierowego spotkania z Wisłą Kraków najpierw na ulicach stolicy spotkać mogliśmy urocze hostessy z ulotkami zapraszającymi na mecz, a następnie w ramach akcji „Warszawą po Warszawie” ulice miasta objechała biała, przystrojona w klubowe akcenty Warszawa. Na pokładzie znajdował się Wojciech Hadaj, który przez megafon zachęcał do przyjścia na mecz. W międzyczasie lokalne wydanie „Przeglądu Sportowego” można było kupić wraz z załączonym programem meczowym wydanym przy okazji meczu z „Białą Gwiazdą”.

To nie jedyne akcje marketingowców Legii w ostatnim czasie, które zasługują na uznanie. Wyjątkowo trafne pod każdym względem okazało się udostępnienie do sprzedaży pakietów na dwa ostatnie mecze sezonu – z Ruchem Chorzów i Lechem Poznań. Legia jest liderem tabeli i pewnie zmierza po mistrzowski tytuł. Nie ulega więc wątpliwości, że ostatni mecz sezonu przyciągnie na stadion przy Łazienkowskiej komplet widzów. Co zrobiła Legia? Zaledwie dzień po wygranym 5:0 meczu z Wisłą rozpoczęła sprzedaż pakietów na oba spotkania.

Cena? Równowartość dwóch pojedynczych wejściówek, więc o żadnej promocji cenowej mowy być nie może. Efekt? Po dwóch dniach sprzedaży nie ma już biletów na „Żyletę”, a blisko dwa tygodnie przed meczem z chorzowskim Ruchem rozeszło się już ponad 20 000 wejściówek! Idealne wyczucie chwili i decyzja dostosowana do zapotrzebowania. Nawet, jeśli jakaś część kibiców kupiła pakiet z myślą tylko o meczu z Lechem, to i tak z przychodowego punktu widzenia będzie to sukces. Jestem przekonany, że ewentualna wygrana w najbliższej kolejce w Zabrzu jeszcze mocniej zachęci kibiców do zakupu pakietów na pozostałe trybuny.

Czego mi brakuje? Akcje niestandardowe są oczywiście fajne i relatywnie tanie w realizacji, ale osobiście chciałbym częściej na ulicach miasta widzieć plakaty i billboardy zachęcające do przyjścia na mecz. Tradycyjny outdoor, który odgrywa fajną rolą w budowaniu klimatu wokół nadchodzącego meczu i dodatkowo podkreśla związek klubu i miasta.

Czytaj także:

Wojna postu z karnawałem, czyli Legia i jej nowy sklep internetowy Legia Warszawa zaprezentował dziś nową odsłonę swojego sklepu internetowego. Mam z tym pewien problem, bo autentycznie chciałbym klub za ten ruch po...
Legia Warszawa wraca na rynek prasowy z tytułem dla najmłodszych Na rynku wydawniczym pojawił się nowy tytuł związany z warszawskim klubem. "Młoda Legia" ma być dwumiesięcznikiem kierowanym do młodszych kibiców, w...
Are You Not Entertained?! Legia Warszawa przegrała z Borussią Dortmund 4:8 w meczu Ligi Mistrzów. Mówicie mi, że fatalnie? Sami jesteście fatalni! Dawno się tak dobrze podcza...