Let’s face it: Ekstraklasa #nikogo?!

Średnio 117,6 tys. widzów, 0,94%  udziału w rynku i 1,05%  w grupie wiekowej 16-49. Oto zainteresowanie piłkarską Ekstraklasą w jednym zdaniu. Według mnie nie ma się czym chwalić.

Dane opublikowane w serwisie WirtualneMedia.pl nie napawają optymizmem. Zainteresowanie meczami ligowymi najwyższej klasy rozgrywkowej w naszym kraju jest znikome. Możemy próbować zaklinać rzeczywistość i prezentować różne dane, ale fakty są takie, że w telewizji Ekstraklasę ogląda niewiele więcej osób, niż chodzi na stadiony. Grono osób zainteresowanych polską piłką ligową jest stosunkowo nieliczne i ogranicza się w większości do grupy pasjonatów zaangażowanych w kibicowanie swoim klubom. W świadomości tzw. masowego widza Ekstraklasa nie istnieje. Takie są fakty.

Oczywiście przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele, ale najważniejszym wydaje się dostępność transmisji. Prawa do pokazywania Ekstraklasy posiada NC+, a dwa mecze w kolejce transmitowane są w Eurosporcie. Ma to też swoje odzwierciedlenie w wynikach. Pakiet premium NC+ zawierający ofertę sportową to koszt ok 99zł miesięcznie. Średnia widownia Ekstraklasy w kanałach C+ to 105 tysięcy, podczas gdy dużo łatwiej (i taniej) dostępny Eurosport notuje średni wyniki blisko 156 tysięcy widzów i to pomimo faktu, że pokazuje na swoich antenach najmniej atrakcyjne spotkania, rozgrywane w piątek oraz poniedziałek. Najlepszym przykładem są tu wyniki najchętniej oglądanych spotkań: najlepszy wynik Canal+ to spotkanie Lecha Poznań z Legią Warszawa, które ściągnęły przed telewizory 346 tysięcy osób. Dla porównania najlepszy wynik Eurosportu to blisko 259 tysięcy, ale w tym przypadku mówimy o rywalizacji… Ruchu Chorzów z Piastem Gliwice!  To powinno dać do myślenia wszystkim związanym z polską piłką ligową – dostęp do meczów Ekstraklasy po prostu kosztuje za dużo.

Jak już wspomniałem dostęp do Ekstraklasy to wydatek ok 99zł miesięcznie dla abonenta NC+. Platforma ma w swojej bazie ok dwa milionów klientów, z czego około półtora miliona posiada pakiet umożliwiający śledzenie rozgrywek Ekstraklasy. Oznacza to, że spośród wszystkich potencjalnych odbiorców usług NC+ Ekstraklasę ogląda średnio 5% klientów, a spośród tych którzy opłacają pakiet premium, na oglądanie polskiej piłki decyduje się niespełna 8%! Jak dla mnie są to wyniki po prostu katastrofalne. Uświadommy sobie: 92% osób opłacających droższy pakiet NC+ nie ogląda meczów Ekstraklasy mimo, że ma taką możliwość!

Wróćmy jednak do osób niebędących klientami NC+. W poprzednim „rozdaniu” praw TV wybrane mecze były transmitowane w TVP. Średnia oglądalność tych meczów w telewizji publicznej wynosiła ponad 1 MILION widzów! Może to oznaczać, że Ekstraklasa ma ogromny potencjał, szczególnie wśród mniej zamożnego odbiorcy. Jak widać po powyższych przykładach – ci bardziej zamożni, nawet płacąc za możliwość oglądania meczów, wcale tego nie robi. Być może bardziej interesują ich ligi zagraniczne, być może w ogóle nie interesują się piłką i płacą za kanały filmowe. Nie wiem. Fakty są jednak takie, że kilkaset tysięcy osób które mogą oglądać Ekstraklasę, nie robi tego, a jednocześnie mecze w kanałach otwartych generują zdecydowanie lepsze wyniki.

Wątkiem zasługującym na osobne potraktowanie jest Internet. Wszyscy nadawcy skarżą się na pirackie streamy, tymczasem w przypadku Ekstraklasy rynek online – mówiąc najdelikatniej – traktowany jest po macoszemu. Na terenie Polski prawa internetowe posiada nie kto inny jak NC+, który traktuje je jako dodatek dla swoich abonentów. Aby móc legalnie oglądać mecze Ekstraklasy w polskim Internecie trzeba być klientem platformy NC+ (oczywiście pakietu premium), innej możliwości nie ma. Z kolei prawa międzynarodowe posiada… w zasadzie również NC+, a konkretnie Dailymotion, będący częścią tej samej grupy medialnej – Vivendi. Generalnie podczas ostatniego przetargu na prawa do Ekstraklasy prawa internetowe zostały potraktowane jako dodatek, mający na celu przekonanie francuskiego nadawcy do wyłożenia za prawa TV nieco większej kwoty. Nikt w 2015 roku nie traktował Internetu jako potencjalnego dodatkowego źródła przychodów. Zostało to potraktowane jako bonus dla NC+ w sytuacji, gdy walka o główny pakiet praw TV nie była zbyt zażarta, a na placu boju był w zasadzie tylko jeden podmiot. Stąd taki a nie inny status praw online do polskiej ligi.

Tymczasem rzućmy okiem na drugą stronę Atlantyku. Dostęp online do meczów zawodowych lig w USA to dziś już standard. Każdy może wykupić dostęp, dzięki któremu może śledzić rozgrywki NBA, NFL, NHL czy nawet MLB! Co najciekawsze – koszt takiego dostępu wcale nie jest taki wysoki.

NBA:
$ 17,99 / miesiąc
$ 54,99 / rok
$ 6,99 / mecz

NFL:
$ 199,99 / sezon plus (sezon regularny + play-off + Superbowl)
$ 129,99 / sezon (tylko sezon regularny)
$ 99,99 / drużyna (wszystkie mecze wybranej drużyny)

MLB:
$ 112,00 / rok
$ 24,99 / miesiąc

NHL:
$ 99,95 / rok

Zdecydowanie najdroższy jest dostęp do ligi NFL, szczególnie biorąc pod uwagę liczbę meczów: 16 w sezonie zasadniczym + ewentualnie 3 w play-off. Trzeba tu jednak być   sprawiedliwym i dodać, że w ramach NFL Game Pass użytkownik otrzymuje niezliczone materiały dodatkowe: programy, dostęp do archiwum, materiały specjalne itp.

Czy to drogo? Wg mnie nie. Biorąc najdroższy z powyższego zestawienia pakiet NFL Season Plus otrzymujemy ok. 760 zł. Przypominam, że dziś za prawo oglądania Ekstraklasy klient NC+ musi płacić ok 1200 zł rocznie, i to bez praktycznie żadnych materiałów dodatkowych „na życzenie”. Nie wspominam tu już o dostępności transmisji na dowolnym urządzeniu, bo to  za oceanem standard.

Legalne transmisje w Internecie dla wszystkich kibiców to ogromny potencjał, całkowicie dziś przez Ekstraklasę i polskie kluby niewykorzystany. Wyniki PPV gal KSW czy zawodowego boksu pokazują, że polski użytkownik coraz chętniej płaci za dobrej jakości stream. Jeśli jedna gala KSW kosztująca 40zł potrafi „sprzedać się” w liczbie ponad 100 000 subskrypcji, to śmiem twierdzić, że Ekstraklasa mogłaby na tym kanale dystrybucji również generować zauważalne przychody. Według mnie podstawą jest to dobrze skalkulowana oferta. Moja propozycja przedstawia się następująco:

199zł – pakiet sezonowy / roczny
99zł – pakiet „Twoja drużyna”
29zł – pakiet „kolejka”, czyli wszystkie mecze w ramach jednej wybranej kolejki spotkań
14.90zł – jeden mecz

Myślę, że znalazłoby się wielu chętnych, którzy skorzystaliby z takiej oferty. Pozwoliłoby to znacząco zwiększyć zasięg Ekstraklasy. Pamiętajmy tutaj o jednym – klubom powinno zależeć nie tylko na pieniądzach „tu i teraz” przelewanych przez NC+, ale także na stałym poszerzaniu swojej obecności we wszelkich możliwych kanałach. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że większy zasięg, to większe zainteresowanie sponsorów, co w długim czasie przełoży się na większe wpływy do klubowych kas. Dlatego „otwarcie” dostępu do meczów Ekstralkasy w Internecie dla wszystkich chętnych powinno być dla klubów absolutnym priorytetem. Z tego samego powodu klubom powinno zależeć, aby podczas kolejnego przetargu na prawa TV w 2019 powrócić do koncepcji kilku meczów w roku transmitowanych w TVP – jest to w żywotnym interesie wszystkich. Ale żeby to dostrzec, trzeba spojrzeć nieco dalej, niż tylko na najbliższy przelew z NC+.

Czytaj także:

Ekstraklasa w „pułapce średniego rozwoju”? Pisałem całkiem niedawno o dość niepokojących danych dotyczących oglądalności naszej piłkarskiej Ekstraklasy. Dziś chciałbym spojrzeć na temat od ni...
Piłka nożna – sport bez tożsamości, kultury, etosu Do napisania tego tekstu zainspirował mnie tweet Mateusza Skwierawskiego z Wirtualnej Polski. Wywiązała się pod nim krótka, ale ciekawa dyskusja nt. r...
„Przewodnik Kibica” – biblia każdego kibica Ekstraklasy "Skarby kibica" to w sumie nic nowego. "Przegląd Sportowy" wydaje swój od wielu lat, jednak niedawno na tym rynku miała miejsce prawdziwa rewolucja. L...