Magazyn Kopalnia – ostatni bastion dobrego dziennikarstwa?

Dziś znów będzie „prasowo”. Po wczorajszym tekście o „Przewodniku Kibica” dziś kilka słów o czymś zupełnie innym i w mojej ocenie absolutnie wyjątkowym. O kolejnym projekcie stworzonym w pasji do sportu, stawiającym na wysoką jakość i ambitną publicystykę. Będzie o „Magazynie Kopalnia”. 

Osobiście cierpię na brak dobrego czytania o sporcie. Ciekawe artykuły w „Przeglądzie Sportowym” pojawiają się niestety niezwykle rzadko, o pozostałych tytułach prasowych nie wspominając. Mamy kilka ciekawych serwisów internetowych oferujących dobrą publicystykę, ale to wciąż wyjątki potwierdzające regułę. W papierze jest niestety „bida z nędzą”.

 Z drugiej strony jestem absolutnym fanem „Sports Illustrated”, a publikowane tam teksty to  w mojej ocenie poziom absolutnie kosmiczny. Obawiam się jednak, że na naszym rynku prasowym na tego typu wydawnictwo nie byłoby niestety miejsca. Takich jak ja jest relatywnie niewielu, większość zadowala krótki tekst, relacja z meczu, garść trywialnych statystyk oraz kolejna pozbawiona znaczenia informacja o Robercie Lewandowskim. Na szczęście jest na tym rynku coś dla bardziej wybrednych odbiorców – „Kopalnia”.

Projekt prowadzony przez dobrze znanych z prasy Piotra Żelaznego i Marka Wawrzynowskiego, którzy współpracują z plejadą polskich dziennikarzy sportowych (m.in. Szczepłek, Wilkowicz, Polkowski, Kołodziejczyk i wielu innych).  Dotychczas wydano 3 numery, a na początku marca do sprzedaży trafi kolejne wydanie. To bez wątpienia największa porcja czytania o piłce jaką możecie dostać na polskim rynku.

Pracujemy w mediach od ponad dekady. Właściwie od kiedy sięgamy pamięcią, zawsze nas straszyli. Mówili, że papier umiera, że ludzie już nie czytają, bo nie mają na to ani czasu, ani ochoty. Że dziś są przyzwyczajeni do krótkich, szybkich informacji. Z emotikonem na końcu i skandalem w tytule. Nigdy się z tym nie zgadzaliśmy. Projektem „Kopalnia – sztuka futbolu” chcemy pokazać, że dziennikarstwo na wysokim poziomie, bez infantylizmów i uproszczeń ma się wciąż doskonale.

 „O nas”

Pomysł na magazyn jest w gruncie rzeczy bardzo prosty – autorzy otrzymują całkowicie wolną rękę w doborze tematów, a warunek jest tylko jeden: tekst musi nawiązywać do motywu przewodniego bieżącego wydania. Tym sposobem pierwszy numer został w całości poświęcony tematyce piłkarskich mistrzostw świata, drugi to opowieści o największych piłkarskich umysłach, a w trzecim numerze mogliśmy przeczytać historie o mieszaniu się piłki nożnej i polityki. O czym będzie czwarta odsłona Magazynu? O tym mamy się dowiedzieć niebawem.

Magazyn to kilkaset stron wypełnionych świetnymi tekstami i pięknymi grafikami. Całość wydana jest na bardzo dobrej jakości papierze i choć cena nie jest najniższa (45zł) to z mojej ocenie jest to kwota adekwatna do otrzymywanej jakości. Niewiele jest dziś miejsc w polskiej przestrzeni prasowej, gdzie można poczytać o piłce widzianej w taki sposób. Jeśli jesteście zainteresowani – „Kopalnię” można dostać tutaj.

Tak jak kibicuję „Przewodnikowi Kibica”, tak samo trzymam kciuki za powodzenia operacji „Kopalnia”. Znam osobiście kilka osób zaangażowanych w te projekty i wiem doskonale, ile pracy i zaangażowania wymagają. Warto je docenić, ale przede wszystkim warto po te lektury sięgnąć. Uwierzcie na słowo, na polskim rynku nie znajdziecie wielu bardziej wartościowych pozycji.

Czytaj także:

„Przewodnik Kibica” – biblia każdego kibica Ekstraklasy "Skarby kibica" to w sumie nic nowego. "Przegląd Sportowy" wydaje swój od wielu lat, jednak niedawno na tym rynku miała miejsce prawdziwa rewolucja. L...
O stanie polskich mediów (nie tylko) sportowych Państwo Lewandowscy spodziewają się dziecka - taka informacja obiegła świat we wtorkowy wieczór chwilę po tym, jak Robert celebrując zdobycie bramki d...
Porozmawiajmy o sporcie. Lubię pisać o sporcie, ale jeszcze bardziej lubię o sporcie słuchać. Chętnie przeszukuję sieć w poszukiwaniu interesujących audycji, podcastów, prog...